W sierpniu 2011 roku wybrałam się wraz z Jankiem do Wilna. Spośród wielu ciekawych obserwacji wyjawię te dotyczące turystów i śladów polskich w Wilnie.
Canon EOS 50E, Kodak Farbwelt 200
Scena I - Na Rossie
Podczas gdy szwendaliśmy się po Rossie w poszukiwaniu polskich śladów spotkaliśmy miejscowego Polaka, który zaofiarował pomoc w dotarciu na słynną nekropolię. Przytaknęliśmy, że owszem zmierzamy na cmentarz, jednak najpierw chcemy zobaczyć "polskie ślady" i próbujemy odnaleźć włazy do studzienek kanalizacyjnych z polskimi napisami. Mężczyzna chętnie zaprowadził nas do włazu, którego wcześniej bezskutecznie szukaliśmy. Następnie przeprowadził przez osiedle na Rossie i wskazał drogę na cmentarz. Byliśmy Mu bardzo wdzięczni.