Skoro trwa karnawał to najlepszy czas,
aby zajrzeć do zakładu produkującego maski
i stroje karnawałowe.
Jeden z największych polskich producentów tego typu artykułów
od
wielu lat z powodzeniem działa w Łodzi.
Oto "Świat karnawału"
- rodzinna firma z tradycjami.
Firmę stworzył w 1957 r. Pan Leszek Ossowski, maż Pani Marioli Ossowskiej,
która dziś prowadzi zakład. Pani Ossowski był harcerzem, ukończył łódzką szkołę
muzyczną i założył później swój zespół muzyczny. Zaczynał jako introligator,
później wytwarzał pamiątki z pierwszej komunii, następnie zajął się produkcją
czapek z papieru. Dziś w arkana firmy wprowadzana jest córka Pani Marioli.Obie Panie razem prowadzą warsztaty w szkołach i przedszkolach, podczas których
dzieci uczą się o procesie tworzenia masek oraz mają szansę wykonać
samodzielnie zdobienia masek cekinami, koronkami, piórami i innymi dekoracjami.
Miałam szansę podpatrzeć Panią Mariolę przy pracy - dekorowaniu maski koronką
przyklejaną na gorąco. W pracowni na regałach piętrzą się starannie posegregowane
materiały, gdyż Pani Mariola lubi porządek. Tkaniny poukładano według kolorów,
drobne dekoracje znajdują się w przezroczystych pojemnikach, koronki i sznury
nawinięte na szpule leżą w skrzyniach, zaś pióra przechowuje się w pozycji pionowej.Na wyposażeniu firmy nadal są ponad stuletnie maszyny introligatorskie,
obecnie wykorzystywane do cięcia papieru na paski do wyrobu gwiazdek choinkowych,
których "Świat karnawału" jest jednym z największych producentów w Polsce.
Ponadto w ofercie są papierowe gwiazdki, jeżyki, łańcuchy choinkowe.
Wszystkie te wyroby wytwarzane są od lat 60-tych zgodnie z polską tradycją
i posiadają atesty Cepelii.
Sklep Pani Marioli
Ossowskiej odwiedziłam dwukrotnie i miałam nieodparte wrażenie,
że właścicielka firmy ma talent nie tylko
do projektowania znakomitych masek i strojów,
ale ma
również dar nawiązywania porozumienia z klientami i
stworzenia magicznej
atmosfery w swoim zakładzie. Po przekroczeniu
progu sklepu klientom od razu
poprawiają się humory, uśmiechają
się, chłoną tę magiczną atmosferę.
Za każdym razem widzę
entuzjastyczne reakcje zachwyconych klientów.
Przy mojej pierwszej
wizycie u Pani Marioli do sklepu wbiegł klient od wejścia
wykrzykujący
słowa uznania i podziękowania za kowbojski kapelusz dla syna, którym mógł się pochwalić
w przedszkolu. Innym razem
byłam świadkiem, gdy rozradowany klient zajrzał po to
tylko,
by teatralnym szeptem stwierdzić: " Magia! Tu jest magia!".
Pani Mariola Ossowska rzeczywiście ma
powody do satysfakcji: jej maski na patyku
typu weneckiego zakupił
łódzki Teatr Muzyczny. Aktorzy są z nich zadowoleni,
bo maski
wykonano rzetelnie i nie psują się w trakcie spektaklu. Maskami
zainteresowało
się także niemieckie muzeum, zaś klientka z
Austrii zamówiła maski na potrzeby wystroju
swego sklepu i
oczekiwała, że maski będą reprezentować tradycje z różnych
stron świata.Istotnym działem firmy jest produkcja
czapek z papieru. Zapotrzebowanie na ułańskie czapki
pojawia się
przed obchodami 11 listopada. Klienci poszukują też czapek
policjantów,
marynarzy, wróżek.
W swoim zakładzie Pani Mariola
Ossowska tworzy nie tylko ręcznie tłoczone i malowane
maski z
papieru (nawiązujące do bajkowych postaci lub zwierząt, masek weneckich)
i czapki papierowe, lecz także szyje kapelusze i czapki oraz
projektuje stroje karnawałowe.
Nawet trudne zadania - np. pod
zamówienia indywidualne lub dla osób z nadwagą -
nie stanowią
dla niej problemu, bo - jak sama mówi - inspiracje czerpie z głowy
:)
Dla mnie najbardziej zaskakującą czapką okazała się
czapka-rybka. Ale nie dziwi mnie,
że Pani Mariola decyduje się na
wyjazdy na jarmarki czy turnieje rycerskie, by tam zachwalać
swe
nakrycia głowy typu rycerz, wiking, stańczyk bądź stroje damy dworu,
księżnej, królewskie
peleryny albo nakładki na buty dla
muszkietera. Właścicielka firmy z dumą prezentuje także
stworzoną przez siebie kolekcję masek ptaków o charakterystycznych wydłużonych
nosach-dziobach, bogato zdobionych piórami.
Pani Mariola podkreśla, że lubi gdy
ludzie śmieją się z samych siebie, a nie z innych.
Nadto ma
cierpliwość dla klientów i umie świetnie doradzać w wyborze
maski i stroju,
bo dzięki wieloletniemu doświadczeniu orientuje
się, która maska będzie pasować
do danego typu twarzy, jaki typ stroju dobrać do sylwetki.
Wszystko po to, by klient mógł sobie kupić "kawałek magii".
Wszystkie zdjęcia: Canon Eos 50, Fujifilm 200.
"Wszystkie zdjęcia: Canon Eos 50, Fujifilm 200." - świetny sprzęt
OdpowiedzUsuń:) Tak, szczególnie sobie cenię obiektyw 50mm f1.4, który tu się przydał do robienia zdjęć w pracowni. Reszta była robiona na 28-80mm f3,5-5,6. Pozdrawiam!
Usuń