Grudziądz według Julii

 Turyści miejscy! Grudziądz to nie tylko zespół spichrzy czy twierdza.
Przyjrzyjcie się ile jeszcze ciekawostek kryje to miasto
 i zarezerwujcie na zwiedzanie więcej niż jeden dzień.
Preferowane zwiedzanie na pieszo :)




Już po opuszczeniu dworca kolejowego mamy niedaleko do pierwszego celu
 Wg Wikipedii Grudziądz jest najmniejszym miastem w Polsce,
 posiadającym czynną samodzielną sieć tramwajową, niebędącą częścią
systemu tramwajowego innego miasta.





Jeśli będziemy mieli szczęście przy dobrej pogodzie zobaczymy w oddali nasz kolejny cel.
Widzicie ten smukły komin w oddali? To nasz punkt orientacyjny.





Po niedługiej wędrówce czeka nas wspaniały widok. Nasza wycieczka miała zaszczyt spotkać na miejscu starszego mężczyznę, który wyjaśnił nam, iż jest to dawna kotłownia Stomilu (Grudziądzkie Zakładu Przemysłu Gumowego STOMIL S.A.), zbudowana w latach 20. XX wieku.







Z oddali budynek - dzięki mocno wydłużonym prostokątom otworów okiennych-
 wydaje się wyniosły. Z bliska monumentalne mury nadal przykuwają uwagę.
Nasz marsz możemy zakończyć tutaj albo przejść dalej na wschód w poszukiwaniu obiektów kolejowych: wieży ciśnień i wachlarzowej lokomotywowni, przy której można znaleźć stanowiące rzadkość tory na metalowych podkładach.






Teraz zmieniamy kierunek. Wracamy w stronę centrum, by zobaczyć coś bardziej oczywistego:
dawną rzeźnię miejską, pięknie zdobioną rzeźbami głów zwierząt rzeźnych.
Zakład ten powstał w 1885 roku, w okresie międzywojennym przeżył poważny rozwój i dorobił się nawet własnej bocznicy kolejowej. Więcej możecie przeczytać tutaj.
Niestety  Zakłady Mięsne S.A. w Grudziądzu, choć poradziły sobie w  okresie I i II wojny światowej, to jednak nie przetrwały prywatyzacji, o czym można przeczytać tutaj.






Stąd już niedaleko do całkiem innej ciekawostki: jak często macie okazję zobaczyć zamieszkałą wieżę ciśnień ? Doskonale odrestaurowany obiekt ma dziś nową funkcję: dom mieszkalny z ogródkiem. Znajduje się on wśród zabudowy usługowo-handlowej, na terenie, który kiedyś zajmowała fabryka maszyn rolniczych.







Nadal czujecie niedosyt? Teraz czas na prawdziwą perełkę!
W  centrum Grudziądza, przy ul. Toruńskiej działa zakład kowalski. 
Zaskoczył nas kontrast: od frontu wyremontowana kamienica,
a w podwórku "przenosimy się do innej strefy czasowej".
Nasza wyprawa trafiła tam w dzień świąteczny, gdy wszystko było zamknięte.
 Jednak sąsiedzi zapewniali, że to pracowity kowal z dziada pradziada.






To jeszcze nie koniec zwiedzania!
 Ruszamy do browaru Kuntersztyn, albo raczej do tych smutnych resztek, które pozostały.
Niestety grudziądzki browar z połowy XIX w. przestał działać w 2008r.
Ostatnie plany obejmowały przebudowę obiektu na galerię handlową. Sami widzicie, ile z tych planów udało się zrealizować do 2014r. :(





 W mieście są jeszcze "ostańce" po browarze....







Na koniec zaś taki uroczy drobiazg: zbieg ulic Zamkowej, Nadgórnej i Jagielończyka.
Widzę tu skromne naśladownictwo Kaleczej Góry we Lwowie :)





A nie prawda! To jeszcze nie koniec!
Posilcie się solidnie w barze Sayuri Sushi (Sienkiewicza 10),
 skosztujcie także lodów w  "Gelateria Italiana" (Rynek 7)
 (szczerze polecam oba punkty gastronomiczne)
  i wypoczęci ruszajcie dalej w trasę.
Czekają na Was kolejne zakamarki Grudziądza...


Zdjęcia: Canon Eos50, film: Kodak Color 200.




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz