Lwów od podwórka






Tym razem trudno będzie o podobieństwa między Łodzią a Lwowem.
W kwestii podwórek te dwa miasta wyraźnie się różnią. Już pierwszy rzut oka pozwala ocenić,
 iż we Lwowie podwórka są zazwyczaj większe i bardziej doświetlone.
Skromniejsza zabudowa centrum Łodzi nie pozwalała na szafowanie przestrzenią.









Ogromny dziedziniec w ścisłym centrum Lwowa. 
Takie długie balkony albo może już krużganki są typowym sposobem 
na zapewnienie komunikacji w budynku, gdy szkoda miejsca na kolejne klatki schodowe.







Stan utrzymania lwowskiej zabudowy jest daleki od ideału, 
jednak mieszkańcy dbają o porządek: podwórka są posprzątane,
nie ma fetoru, ściany nie są pomazane napisami.
A co ciekawe, nie zauważyłam tam monitoringu, 
domofony i elektroniczne kody do drzwi ciągle są rzadkością.







Częstym elementem podwórek we Lwowie jest zieleń, której w Łodzi tak brakuje. 
W ścisłym centrum mogą być to np. pnącza, a w dalszych rejonach pojedyncze
 drzewa albo nawet małe ogródki.







Więcej koloru a nawet ozdobne rzeźby zobaczymy właśnie we Lwowie.
Tutaj przykład podwórka z budynkiem dawnej stajni albo powozowni (okolice konsulatu RP).







Na Przedmieściu Żółkiewskim także zobaczyliśmy obszerne dziedzińce z zielenią 
oraz łączone "przejściowe" podwórka.







Spójrzcie na ściany - brak bazgrołów!






Zdarzają się pamiątki przedwojenne....





... albo różowa wieża dla księżniczki?








Inaczej niż w Łodzi, kamienice w ścisłym centrum Lwowa nierzadko nie mają bram (tylko drzwi),
 więc na podwórko nie mają wstępu pojazdy. 
Oczywiście są też podwórka z miejscami postojowymi, które warto rezerwować :)







Wszystkie zdjęcia: 
Canon Eos 50e
Fujifilm 100 @ 80




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz